Porządek świata:
Mężczyzna jest stworzeniem,
Kobieta – jego pragnieniem.
Podbój:
Gdy Helena była Troją,
Fortel „z koniem” był moją zbroją.
Marna prognoza:
Mój słupek rtęci –
już jej nie nęci.
Bez tajemnic:
Najdokładniej przez nią sprawdzony,
Był mój skromny „most zwodzony”.
Absolut życia:
Powolutku, lecz bez chęci,
Podążamy – ku pamięci.
Dojrzewanie:
Od ablucji – do polucji.
Od Polucji – do Łucji!
Świat bez różowych okularów:
Moja Kicia –
ma tendencję do tycia.
Sława Torunia:
Toruń? – To Kopernik.
No i jeszcze piernik!
Właściwe pochodzenie:
Dobre nazwisko –
załatwia wszystko.
Złuda:
Była mi Aniołem Stróżem.
Może przez tydzień – nie dłużej.
Wątpliwa równość:
Biednemu zawsze wiatr w oczy –
nawet bogaty tak psioczy.
Idol:
I ja jestem idolem –
gdy jakąś zadowolę!
Filmowa miłość:
Miłość niejedno ma imię –
ja swoją poznałem w kinie.
Majętność:
Każdy jegomość
winien mieć swoją „nieruchomość”.
Ideał kobiety:
Praczka – Prasowaczka –
Sprzątaczka – Siłaczka!
Pragnienie życia:
Mimo iż czuje, że śmierć już nadchodzi,
Łudzi się nadzieją, że nie o niego chodzi!
Czyste sumienie:
Czy ci są jak łza czyści,
Których nieprzerwanie czyści?
Przesyt:
Pochłaniałem ją latami,
Aż wyszła mi uszami.
Dzieci kwiaty:
Wczoraj – miłość bez granic,
Dzisiaj – nie starcza im na nic.
Raz jeszcze o teściach:
Nowi rodzice –
Uścisk na grdyce.
Nic co ludzkie:
Czy grzechem jest lubieżność,
Gdy poglądów bywa zbieżność?
Miejsce na spokój:
Będę miał spokoju tyle o ile –
Ile w mogile.
Biedny Salomon:
Nic mi się nie wylewa,
Bo mi się nie przelewa.
Prawidłowy metabolizm:
Nieodparcie –
Idzie parcie.
Doceniony:
Wtedy go odznaczyli,
Gdy zmarł, a oni żyli.
Braterska miłość:
Do dziś mile ten czas chwalę,
Gdym odwiedzał – z bratem – Klarę.
Refleksja Filona:
Różne twierdze zdobywałem,
Przeróżne pieściły mnie dłonie,
Lecz najlepiej wypoczywałem
Na przyrody – i Laury – łonie.
Deska ratunku:
Trzymam się jak mogę –
O jej nogę!
Czar:
O rany boskie!
Jakie to boskie…
Rewolwerowiec:
Znowu chłopu nic nie wyszło
I w rajtuzy wszystko prysło.
W komitywie mądrość:
„Za mundurem panny sznurem!” –
Tak twierdzą chorąży i te w ciąży.
Pragnienie życia:
Mimo iż czuje, że śmierć już nadchodzi,
Łudzi się nadzieją, że nie o niego chodzi.
Płaszczyzna porozumienia:
Od męża do żony
Wiedzie most zwodzony.
Refleksja po latach:
Czy zaprawdę byłem fijoł,
Żem wszystkie „okazje” mijoł?
Denuncjator:
Obok każdego –
Wzrok i uszy jego.
Pragnienie Petroniusza:
Chciałbym mieć niewolnicę –
Taką oddaną Eunice.
Każdemu według potrzeb:
Jezus śmigał – ponoć – po wodzie,
Jego wyznawcy ślizgają się po lodzie.
Superglue:
Co kochanka spermą sklei,
To małżonka nie rozklei.
Małżeństwo:
Duet zgrany –
Od lat zgrany!
Amen w pacierzu
Która wyjdzie za mnie –
Z kretesem przepadnie
Krakowskie przekleństwo
Kiedyś siał tam strach wawelski smok –
Dzisiaj – to samo robi za niego smog!
Raj
Gdy Adam schodził z drzewa,
Pod nim już czekała Ewa.
Druga młodość
Czuje się jak młody bóg!
Tylko żeby jeszcze mógł.
Dziewica kosmopolitka
Nie dała żadnemu –
A jak już dała, to Czarnemu!
Słówko o miłości
Miłość jest świetna – w książkach i na ekranie.
A od czasu do czasu również na tapczanie.
Niemalże ludowy trybun
Zdolności przywódcze –
Ma jedynie po wódce.
Po latach
Niejedna ikona –
Po latach na śmietniku kona.
Druga Japonia
Drugą Japonię obiecywano.
Jest! Właśnie ,,Iskrę” sprzedano.
Odwaga kochanka:
O tobie nie śnię,
Bo kochać cię nie śmiem!
Narzucona cierpliwość:
Czekam na tę jedną chwilę –
Oczywiście w mogile.
Rozczarowanie:
W życiu piękne są tylko chwile –
Pomiędzy którymi cicho kwilę.
Sposób na nieśmiertelność:
postanowiłem kroczyć drogą Lenina –
Już czeka na mnie formalina!
Fan rocka:
Fan rocka –
Ten od pro-roka!
Obietnica:
Andrzej Duda –
Lepszego życia ułuda.
Spadek:
Kiedyś – Wolność! Równość! Braterstwo!
Dzisiaj – pustka, i jeszcze chciejstwo.
Wzgórza Golan:
Moje Wzgórza Golan
Znajduję w okolicach jej kolan!
Ustrojowy ideał:
Pracują i żyją dla idei! –
W Północnej Korei.
W trosce o zdrowie:
Żeby sobie nie szkodzić,
Najlepiej się nie rodzić!
I pozamiatane:
Zostały tylko klucze od mieszkania –
Bez pożegnania.
Wadliwe DNA:
Moja dna –
Sięgnęła dna!
Chłop na schwał:
Nic mnie nie boli od eboli,
Bom chłop z Żelazowej Woli!
Życiowy błąd:
Największy błąd jaki popełniłem,
To fakt, że się urodziłem.
Strzelec wyborowy:
Chłop na schwał!
Miał w „dyszkę” strzał,
Gdy w pisuar szczał.
Wyznanie sadomaso:
Mój intymny mały świat –
Kajdanki, lateks i bat!
Tylko aktor?:
Ma do popisu pole
Często zmieniając role.
Ideał miejsca i symbolu:
Najlepiej na krzyżu –
Wisi się w Asyżu.
Żal po czasie:
Co najcenniejszego miałam,
Głupia w krzakach oddałam.
Szczęściarz do kwadratu:
Miał fart –
I do miłości, i do kart.
Kochać inaczej:
Miłość niejedno ma imię –
Szepcze, trzymając jej wymię.
Bez złudzeń:
I modlitwa nie wystarczy,
Gdy się zbliża uwiąd starczy.
Zew natury:
Zawsze chciałem
Całym ciałem.
Bez tytułu:
Żeby sobie wydłużyć –
Należy się zadurzyć.
Mina mima –
Pantomima.
Nierzadko kobieta sama sobą
Mężczyzny życia jest ozdobą.
Miłość aż po grób!
I nie mówi tego wróg.
Zawsze gdy ją zdobywałem,
Pełne usta pracy miałem.
Człowiek – to brzmi dumnie!
Niestety, jedynie w trumnie.